Gry z elementem rywalizacji w przedszkolu i szkole

18 lutego 2025

Gry z elementem rywalizacji w wychowaniu przedszkolnym i edukacji wczesnoszkolnej – sposób na doskonalenie umiejętności rozwojowych dziecka.

Gry z elementem rywalizacji to świetna zabawa, ale również cenne narzędzie edukacyjne. Wspólna gra z rówieśnikami, rodziną może w znaczący sposób wspierać rozwój małego dziecka. 


Co dokładnie zyskują dzieci, spędzając czas przy planszy? I czy to rzeczywiście musi być tylko plansza?

⇒ Gry z elementem rywalizacji, gry planszowe w dużej mierze kształtują w małym człowieku umiejętności społeczne. Nauczenie dziecka zasady fair play – szacunku dla przeciwnika, radości z gry, a nie tylko z wygranej, to nie lada wyzwanie i bardzo duże osiągnięcie. 

⇒ Większość gier wymaga od dzieci logicznego myślenia, przewidywania ruchów przeciwnika, a także planowania swoich strategii. Dzięki takim zabawom, maluchy uczą się podejmować decyzje, analizować sytuację oraz przewidywać konsekwencje swoich działań.

⇒ W wielu propozycjach gier spotykamy się z elementami matematyki. Dziecko dobrze się bawiąc doskonali umiejętności z zakresu liczenia, rachowania, porównywania.

⇒ Wiele gier planszowych angażuje pamięć i wymaga skupienia uwagi przez dłuższy czas. Dzieci uczą się zapamiętywać zasady, ruchy innych graczy, a także elementy, które pojawiają się w trakcie rozgrywki. W ten sposób ćwiczą koncentrację i zdolność do długoterminowego zapamiętywania informacji.


Jak teraz te cenne wskazówki przenieść na realia sali przedszkolnej lub szkolnej? Oczywiście w swoich zasobach mamy wiele gotowych rozwiązań, które umilają dzieciom czas, ale chciałabym Was zainspirować do samodzielnych modyfikacji i poszukiwań nowych ciekawych rozwiązań.

Poniżej klika przykładów autorskich gier, które łączą w sobie zabawę i naukę.


Freblowskie patyczki

Czego potrzebujecie?
• Dar 7 – patyczki w dowolnej ilości
• Kostka matematyczna

Zagrajmy:
Dzieci łączą się w pary, trójki. Otrzymują pewną liczbę patyczków (np.20-30), kładą je w określonym przez siebie miejscu, tak, aby każdy gracz miał swobodny do nich dostęp.
Dzieci wrzucają na przemiennie kostką. Każdorazowo liczą wyrzucone na kostce oczka i zabierają ze stosu patyczków tyle elementów, ile oczek widniało na kostce. Gra toczy się, aż na środku nie zostanie, ani jeden patyczek.
Wygrywa ta z osób, która zgromadziła więcej bądź mniej patyczków. Zdecydujcie sami.
Pamiętajcie! Ważne jest, aby z dziećmi ustalić zasady gry. Kto pierwszy rozpoczyna rozgrywkę, co jeśli na środku zostały trzy patyczki, a dziecko rzucając kostką wyrzuciło pięć?



Wyścigi gąsienic

Czego potrzebujecie?
• Freblowskie dary lub elementy Małego Świata (makaron, kamienie, muszle, kasztany itp.)
• Kostka matematyczna

Zagrajmy:
Dzieci łączą się w pary, trójki. Każdy z nich musi stworzyć głowę gąsienicy. Do jej wykonania możemy użyć freblowskich darów albo materiałów plastycznych. Każda drużyna otrzymuje kostkę matematyczną i pudełko z elementami, które będzie wykorzystywać do budowy gąsienicy. Każda osoba rzuca kostką, liczy wylosowane oczka i pobiera z pudełka odpowiadającą liczbie oczek ilość elementów. Dokłada je do swojej gąsienicy. Wygrywa ta osoba, której po zakończeniu rozgrywki gąsienica będzie miała największą ilość elementów. 
Również w przypadku tej podpozycji ważne jest omówienie zasad: na jakich zasadach rozpocznie się gra, określenie ilości rzutów, które wykona każdy z graczy, bądź jak będzie wyglądał moment zakończenia gry.
Latawce wersja 1

Czego potrzebujecie?
• Freblowskie dary lub elementy Małego Świata (makaron, kamienie, muszle, kasztany itp.)
• Sznurki/wstążki
• Kostka matematyczna

Zagrajmy:
Dzieci łączą się w pary, trójki lub zespoły czteroosobowe. Każdy uczestnik otrzymuje cztery patyczki z Daru 8 i konstruuje przy ich użyciu latawiec. Dokłada również sznurek z Daru 1.1, bądź wstążkę. Każda grupa musi mieć w swoim zasięgu pudełko z darami lub innymi przedmiotami oraz kostkę matematyczną. Dzieci rzucają naprzemiennie kostką. Układają na „ogonku” swojego latawca tyle elementów, ile wskazują oczka wyrzucone przez nich na kostce. Wygrywa ta osoba, której latawiec ma więcej ozdób.
Pamiętajcie o konieczności wspólnego ustalenia zasad przed rozpoczęciem gry!


Latawce wersja 2

Czego potrzebujecie?
• Freblowskie dary lub elementy Małego Świata (makaron, kamienie, muszle, kasztany itp.)
• Woreczek nieprzezroczysty
• Figury liczbowe
• Sznurki/wstążki

Zagrajmy:
Dzieci łączą się w pary, trójki lub zespoły czteroosobowe. Każda para/grupa otrzymuje woreczek z figurami liczbowymi – kolor i liczba w ilości określonej na początku rozgrywki, np. gramy w parze - w woreczku znajduje się 6 plakietek. Uczestnicy losują plakietki naprzemiennie, aż woreczek zostanie pusty. Liczą kropki, zwracają uwagę na kolor elementów i układają w swoim latawcu odpowiednią ich ilość. Wygrywa ta osoba, na której latawcu znajduje się więcej elementów.
Może zaproponować dzieciom, aby po skończonej rozgrywce, z darów jakie mają spróbowały ułożyć ozdobę latawca.



Czytaj dalej »

FREBLOWSKIE EKSPRESOWE INSPIRACJE WALENTYNKOWE

12 lutego 2025

Kochani, już za dwa dni walentynki… Wszędzie pełno serc, serduszek, sklepy przepełnione czerwienią… Dzień – przyjemny, miły, w punkt do zaakcentowania w przedszkolu! Wszak atmosfera ciepła, miłości, wzajemności przyda się każdemu! Zatem się inspirujmy i świętujmy!


*** 

Zacznijmy od początku, czyli – od powitanki, którą możemy śpiewać, recytować, wyklaskiwać i tańczyć – wprowadzenie w ten wyjątkowy dzień walentynkowy.

POWITANKA (na melodię „Tygodniowej powitanki”)

Święto ważne, ważny czas (wyklaskiwanie w parach)

Śle serduszka każdy z nas (dzieci tworzą serduszko z kciuków i palców wskazujących)

Chłopcy i wszystkie dziewczynki (pary tańczą w kółkach)

Świętujemy Walentynki! (przytulenie, zmiana pary) (Sylwia Kustosz)

 

*** 

Skoro już wiemy, co świętujemy, a symbolem walentynek jest oczywiście serce, doskonałym punktem zajęć będzie rysowanie – masowanie:

MASAŻYK W PARACH LUB W KOLE

Narysuję serce, a potem promyki słońca (dzieci rysują palcami na plecach)

Niech ciepłe słoneczko świeci Ci bez końca (masowanie okrężnymi ruchami)

Narysuję kwiatek, z sześcioma płatkami, (dzieci rysują palcami na plecach)

Niech Cię zachwycają swymi kolorami, (masowanie małymi okrężnymi ruchami – tak, jakby dzieci kolorowały płatki)

A na koniec Cię przytulę i uśmiech Ci dam,

Bo to wielkie szczęście, że Ciebie mam! 

(Sylwia Kustosz)

 

*** 

Wprowadzenia i ruchu nigdy za wiele, zatem kolejny punkt spotkania zawiera elementy skakania… I sylabizowania…Czyli…

SKOKI PO SERCACH

Na dywanie układamy 4 serca z szarf/sznurówek. Dzieci po kolei skaczą po serduszkach sylabizując wyraz „wa-len-tyn-ki”.

 

*** 

Serca, sercami, ale co my dokładnie świętujemy? Ubierzmy to wyjątkowe słowo MIŁOŚĆ w postać zagadki, którą dzieci oczywiście raz, dwa, rozwiążą…

ROZWIĄZYWANIE ZAGADKI – HASŁA DNIA

Moje serce szybciej bije

I przyjemniej mi się żyje,

W środku miłe ciepło czuję –

O jakiej wartości teraz rymuję?

 

Czuje ją duży, czuje ją mały,

Czuje ją każdy sercem całym,

Do mamy, do taty,

Do siostry, do brata…

Ona trwać będzie do końca świata!

(Sylwia Kustosz)

 

*** 

A jeśli o miłości mowa, to teraz będzie aktywność grupowa!

GRUPOWE SERCE Z DARU 8 (lub innych patyczków)

Każde dziecko wybiera czerwony (inne kolory też mogą być) patyczek z daru 8 i siadają w kole. Kolejno podchodzą i kładą swoje patyczki na środku dywanu mówiąc, kogo kochają. Zadanie polega na tym, by patyczki były układane w taki sposób, by ostatecznie stworzyły serce.

 

*** 

Temat miłości służy kreatywności! Zaprośmy teraz dzieci, by wyraziły swoje uczucia do najbliższych układając jak najpiękniejsze serca według własnych pomysłów z darów i innych materiałów dostępnych w sali. Świetnie sprawdzą się tutaj klocki lego! Zatem, do dzieła:

KREATYWNE SERCA

 


*** 

Serca ułożone, popodziwiane, to czas na wyrażenie wzajemnej sympatii w grupie. Zapraszamy do zabawy…

„PODAJĘ DO…, BO…”

Możemy wykorzystać tu jakieś pluszowe serduszko, lub wycięte z kartonu. Zabawa polega na tym, że dzieci podają sobie (nie po kolei w kole, tylko dowolnie) serduszko uzasadniając np. Podaję do Zuzi, bo lubię z nią rysować. Następnie Zuzia mówi np. Podaję do Oli, bo ostatnio byłam u niej w domu itp. (Żeby nie było pominiętych dzieci ja zawsze przyjmuję zasadę, że podajemy do tych, którzy jeszcze nie mieli serduszka).


*** 

I kolejna prosta, integracyjna zabawa z sercem w tle, a właściwie z sercem w roli głównej – dwuelementowe puzzle, czyli…

ZABAWA „WSPÓLNE SERCE”

Przygotujmy wycięte z papieru serca poprzecinane na pół w różny sposób – tak, żeby można było później dwie połówki do siebie dopasować. Dzieci losują połówki serc i muszą odnaleźć swoją parę (jeśli jest nieparzysta liczba dzieci, my też się bawimy😊). Następnie po dwie osoby ozdabiają wspólnie swoje serce (mogą je nakleić na kartkę lub od spodu podkleić taśmą klejącą). Pokolorowane serca wyeksponujmy w sali.

 

*** 

Na koniec podsumujmy wszystkie działania wyklaskiwanką w parach:

WALENTYNKOWA WYKLASKIWANKA

Raz i dwa, raz i dwa,

Każdy miłość w sercu ma,

Trzy i cztery, trzy i cztery,

Miłość daje uśmiech szczery,

Pięć i sześć, pięć i sześć,

Miłość wkoło trzeba nieść,

Siedem, osiem, siedem, osiem,

Mówmy „Kocham” jednym głosem!

Dziewięć, dziesięć, hej, hej, hej,

Miłość w sercu zawsze miej! (Sylwia Kustosz)

 

Rzecz jasna aktywności przedszkolnych związanych z tym uroczym świętem jest cała masa, jednak czasem z tej masy ciężko się na coś zdecydować. Mam nadzieję, że tych kilka propozycji ułatwi Wam zadanie i uprzyjemni walentynkowy czas!




Czytaj dalej »

Daj spokój, to tylko przedpokój… - zabawy „na wejście”

22 listopada 2024

Wracamy do domu – szybko, szybko, otwieramy drzwi, pomagamy dzieciom się rozebrać, powiesić ubrania, zdjąć buty i już mkniemy dalej… A ja proponuję: zatrzymajmy się. I to już przed drzwiami. Najpierw potupmy porządnie na wycieraczce – żeby buty wyczyścić, a przy okazji postymulować czucie głębokie naszych pociech. Poskakać na wycieraczce też można!
I już sięgasz po klucze, żeby otworzyć drzwi…? Stop! Klucze dajmy dziecku, niech wespnie się na palce, niech poćwiczy napięcie mięśniowe i koordynację oko-ręka celując do dziurki. Nagimnastykuje się przy tym nieco, ale to będzie mobilizujące, a nie męczące. To dopiero będzie osiągnięcie! Jeśli celowanie i przekręcanie klucza jest jeszcze za trudne, to chociaż pociągnięcie za klamkę i pchnięcie drzwi niech należy do niego. Niech włoży w to trochę siły, poczuje siebie w przestrzeni, poczuje, czy trzeba pchnąć mocniej, czy lekko, niech wyważy ruch.

No dobrze – potupane, otworzone i co dalej? Absolutnie nie rozbieranie dziecka. Niech to ono – na ile może – rozbierze nas! Jest sezon jesienno-zimowy, więc jest zabawa – czapki, szaliki, rękawiczki, rzepy i zamki w kurtkach… No i jeszcze trzeba powyciągać ręce do góry, żeby sięgnąć szyi i głowy mamy, taty, czy starszego rodzeństwa (lub schylić się do młodszego). Oczywiście – wedle uznania – później, lub najpierw nasza pociecha uwalnia z odzieży wierzchniej siebie. Możemy nadać temu formę gry na punkty i np. za każdą zdjętą część odzieży (sobie, rodzicowi, rodzeństwu) dziecko otrzymuje punkt. Po każdym dniu zliczamy punkty, a następnie po całym tygodniu. Jeśli np. tygodniowa ilość punktów będzie większa niż 50, będzie nagroda np. wspólne wyjście, czy przygotowanie domowej pizzy, ciasta itp.
Ubrania zdjęte i już? Absolutnie – składanie, wieszanie to ćwiczenia całego ciała, planowanie ruchów i pamięć ruchowa (hmmm… wczoraj to składałam/em… jak to się robiło?). Oj, a jak przez przypadek wymieszały się nam komplety czapek i szalików? Żaden problem – tym lepiej! Nasz mały zuch z radością pobawi się w detektywa i połączy odpowiednio pary – takie przedpokojowe ćwiczenia spostrzegawczości.

I tym sposobem szybka chwila powrotu zamieni się w świetną zabawę i wspólny czas z korzyścią dla wszystkich.

Zaczęłam od powrotów, bo wtedy na pewno mniej się spieszymy, ale jeśli to możliwe, podobnie organizujmy wyjścia. Niech dziecko również pomoże nam w ubieraniu się – włoży nam szalik, czapkę, zapnie kurtkę, założy rękawiczki (oczywiście wszelkie niedociągnięcia i fryzury pod czapką poprawimy niepostrzeżenie, żeby wszystko było, jak trzeba 😊), a następnie niech ubierze się samo. Rzecz jasna na tyle, na ile potrafi. Ale uwierzcie, że potrafi więcej, niż Wam się wydaje.

Ściąganie ubrań z wieszaków, czy ich wieszanie to niezła dawka gimnastyki – rozciągania, siłowania się, stymulowania motoryki dużej, jak i małej – sprawności rąk i palców.
Po tak zorganizowanych powrotach (i wyjściach w miarę możliwości) w sezonie jesienno-zimowym, na wiosnę zarówno ogólna sprawność dziecka, jak i jego rysunki, kolorowanki, szlaczki, a przede wszystkim – pewność siebie, będą na zaskakująco wysokim poziomie.


To jak? Zaczynamy akcję „Rozwojowe przewroty – wspólne powroty”?

Powodzenia!

Czytaj dalej »

Froebel jako odpowiedź na zróżnicowane potrzeby dzieci

25 czerwca 2024

Wszyscy znamy to z autopsji – Kasia z naszej grupy ma problemy z rozróżnianiem kolorów, Bartuś wykazuje trudności w klasyfikowaniu, z kolei Adamowi bardzo ciężko się skupić podczas zajęć – ma bardzo dużą potrzebę ruchu, a co za tym idzie problemy z koncentracją uwagi. Nauczyciel musi ogarnąć to wszystko – a gdzie w tym czas dla dzieci zdolnych, które zainteresowane są czytaniem czy też działaniami? 


https://pl.freepik.com/darmowe-wektory/zestaw-roznych-postaci-z-kreskowek-dla-dzieci-doodle_20710259.htm#fromView=search&page=1&position=0&uuid=3c1bdbb0-8884-4720-b1dd-c3366ca6bcbf


Rozpoczynając pracę z programem „Dar Zabawy” oraz wprowadzając Dary w życie grupy, nie podejrzewałam na jak wielu poziomach mogą one wspierać rozwój dziecka. I nie mówię tu o zajęciach kierowanych – kiedy siedzimy w kole, czy też pracy w grupach zadaniowych – gdzie dziecko ma przydzieloną określoną czynność. Podczas pierwszych tygodni z uwagą obserwowałam zabawę swobodną dzieci – czy to z wykorzystaniem darów, czy z użyciem elementów z kącików badawczego, twórczego, gospodarczego.
Niezmiernie zaskoczył mnie fakt, jak rozwinęła się kreatywność dzieci podczas projektowania zabaw – wymyślają fabułę i zasady, które potem przenoszą na inne materiały zabawowe. Zwykła puszka pełna kamieni jest wspaniałym punktem wyjścia do długiej, i co wspaniałe, edukacyjnej zabawy. Przy stoliku odbywają się więc zawody z budowania wież z kamieni, przeliczanie ich, określanie wielkości, koloru, wagi. Każdy pomysł zostaje wykorzystany, a ja jako nauczyciel jedynie czuwam nad bezpieczeństwem dzieci podczas tego procesu, ewentualnie spełniając prośby dzieci – Czy możemy wziąć pojemniczek z wodą? Czy możemy pomalować kamienie kredkami i zagrać w grę?
Początkowo wydaje się, że przystosowując salę do pracy z programem, zrobi się w niej wielki bałagan. Tutaj wielki szok – wszelkie "przydasie" pochowane w szafkach - ozdobne nożyczki, dziurkacze, papiery, kulki, nakrętki, patyczki, kolorowe kartki, plastelinę, wagi, zlewki i wiele innych – wyjęłam i oddałam do dyspozycji dzieci. Przeciętnego nauczyciela by to przeraziło. I nie będę oszukiwać, dla mnie też było wyzwaniem. Jednak wystarczyło wprowadzenie jasnych zasad, a ujrzałam cały wachlarz wymyślonych i podejmowanych przez dzieci aktywności, które idealnie odpowiadają ich potrzebom. Właśnie w ten sposób Adaś, dla którego wyczynem było usiedzenie pięciu minut w kole, przez piętnaście minut układa wieże z patyczków, nazywając kolory, a Kasia siedzi obok i próbuje robić to samo. 

Obecnie do przedszkoli, czy też szkół trafiają dzieci z przeróżnymi trudnościami, potrzebujące indywidualnego podejścia i wielu dostosowań. Praca z całą grupą wymaga dużego nakładu pracy – a jeśli grupa jest zróżnicowana wiekowo – robi się jeszcze trudniej. Tu z pomocą przychodzą nauczycielowi i dzieciom Dary Froebla.

Dary są niczym innym jak ogromem możliwości. Od prostego układania, aż do tworzenia wymyślonego świata, pełnego symbolicznych figur. Zwróćcie kiedyś uwagę: dajcie dziecku cztery klocki i poproście o ułożenie – jedno z nich stworzy pionową wieżę, kolejne poziomy szereg, inne ułoży w podstawie trzy klocki, a ostatni klocek na szczyt... To właśnie tym jest dla mnie praca z Froeblem – możliwościami, poszukiwaniem rozwiązań. I nigdy nie określam jednego właściwego. Jeśli damy szansę dzieciom, zaobserwujemy jak dzień po dniu coraz bardziej otwierają się im głowy. 
Jakiś czas temu zaproponowałam dzieciom zabawę „Jak się tym bawić?” i pokazałam zwykłą, czerwoną piłeczkę. Dzieci po kolei mówiły jak można się nią bawić – oczywiście pierwszym skojarzeniem było toczenie. No ale co dalej? Podrzucanie, chowanie za plecy, odbijanie, podskakiwanie razem z piłką, przerzucanie z ręki do ręki… dzieci coraz śmielej opowiadały o swoich pomysłach. 

Podczas powtarzania podobnych ćwiczeń w dzieciach bardzo rozwinęła się kreatywność i umiejętność logicznego myślenia. O ile podczas pierwszego podejścia, dzieci miały problem z wymyśleniem czynności – takiej która się nie powtarza – to po pewnym czasie były w stanie podać dwa, trzy a nawet więcej rozwiązań. Czysta magia.

Żeby jednak wszystko się tak ułożyło, nie tylko dzieci muszą się otworzyć na nowe możliwości. Przede wszystkim nauczyciel. Ogranicza nas tylko wyobraźnia – dotyczy to zarówno dzieci jak i nauczycieli. 


Karolina Ciereszko
Przedszkole Niepubliczne Poziomka z Oddziałami Integracyjnymi w Białymstoku




Czytaj dalej »

Wlazł kotek na płotek - #akcjainspiracja

24 czerwca 2024

Kolejna porcja zabaw z cyklu #akcjainspiracja przed nami! Tym razem pobawimy się z kotkiem!


1. Teatrzyk stolikowy pt. "Wlazł kotek na płotek".


2. Budowanie płotka dla kotka.


3. Gra na instrumentach melodii "Wlazł kotek na płotek". 


4. Praca plastyczna Kotek - wizerunek kota wydzieranka z gazety.






#akcjainspiracja - jest na naszym blogu cyklem postów z szybkimi pomysłami na ciekawe zajęcia. Krótkie opisy, zdjęcia, dużo dobrej zabawy, świetne źródło inspiracji... Zapraszamy!






Czytaj dalej »

Wszystkie dzieci segregują śmieci!

21 czerwca 2024

Zapraszamy do zaczerpnięcia pomysłów na zabawy dotyczące kształtowania postaw proekologicznych u najmłodszych. 

Temat zajęć: „Wszystkie dzieci segregują śmieci!” – kształtowanie postaw proekologicznych.


I . Faza wstępna:

1. Wędrujące dary – zabawa na powitanie – dzieci siedzą w kręgu, prowadzący wyjmuje z freblowskiego pudełka piłeczkę, po czym mówi: "Dar zabawy puszczam w krąg, niech powróci do mych rąk!", następnie podaje ją przedszkolakowi siedzącemu po prawej stronie. Dziecko przekazuje „dar zabawy” koledze siedzącemu obok. Czynność tę należy powtórzyć tyle razy, aż „dar zabawy” powróci do nauczyciela.

2. Zaproszenie dzieci do obejrzenia teatrzyku stolikowego pt. „Śmieciarka Barbarka”.

II . Faza właściwa:

1. Śmieciarka Barbarka – teatrzyk stolikowy mający na celu zapoznanie dzieci z pojęciem oraz ogólną ideą recyklingu – nauczycielka czyta opowiadanie, którego kolejne sceny ilustruje używając zabawkowych samochodów, jak również makiety miasta wykonanej m.in. z darów Froebla. 

„Śmieciarka Barbarka”

Zapraszam Was do mojego miasta – to Koszalin oczywiście. Znajdziecie tutaj park, Wodną Dolinę, sklepy, przedszkola i mnóstwo domków. 

Ale zaraz… Co to? 

Taaak! To Śmieciarka Hanka!

A tuż za nią jedzie Śmieciarka Barbarka!

Śmieciarka Hanka zabiera z ulicy czarne kosze na śmieci, z kolei Śmieciarka Barbarka – kolorowe: żółte, niebieskie, zielone.

Obie śmieciarki zbliżają się do skrzyżowania. Każda z nich jedzie w inną stronę.

Śmieciarka Hanka, która zabierała czarne kosze dojechała do dziwnego miejsca. Bardzo brzydko tutaj pachnie. Znajdują się tutaj zużyte pieluszki, chusteczki, puszki po farbie,… Zostawiła śmieci, a następnie odjechała.

Śmieciarka Barbarka, która zbierała kolorowe kosze dotarła do Eko Fabryki, na której widniał wielki zielony symbol. 

Barbarka zawiozła niebieskie kosze do niebieskiego budynku. Tu znalazły się wszystkie rzeczy wykonane z papieru: stare gazety, pokolorowane kolorowanki, kartony,… 

Kosze zielone zawiozła do zielonego budynku. Tu znalazły się wszystkie rzeczy wykonane ze szkła: butelki, słoiki, talerzyki, stare bombki,… 

Śmieciarka Barbarka nie zapomniała o koszach w kolorze żółtym. One trafiły do żółtego budynku. Tutaj znalazły się przedmioty wykonane z plastiku oraz aluminium: kartony po mleku, paczki po ciastach, a nawet puszki po napojach.

A to wszystko po to, aby ze zgromadzonych odpadów,  które nazywamy surowcami wtórnymi, powstały nowe przedmioty. Mówimy wtedy, że otrzymują one drugie życie!

Z plastikowych śmieci może powstanie zabawka, z papierowych odpadów może powstać ręcznik papierowy, z kolei ze zgromadzonego w fabryce szkła może powstać nowy słoik! 

To tak zwany recykling! Ten wielki znak znajdujący się ścianie naszej fabryki to jest symbol!

Niestety – śmieci, które trafiły na wysypisko nie otrzymają drugiego życia. Będziemy musieli poczekać na ich rozkład, a będzie to trwało bardzo długo.

Dlatego ważne jest, aby segregować śmieci już w domach, aby nasze miasto, domy były czyste, a na wysypisko trafiło jak najmniej odpadów! 

W kolejnym kroku zadaje pytania dotyczące wysłuchanego tekstu:
- Ile Śmieciarek wystąpiło w teatrzyku?;
- Jakiego koloru kosze zbierała Śmieciarka Hanka?;
- Dokąd pojechała Śmieciarka Hanka?;
- Co dzieje się z odpadami, które znalazły się na wysypisku śmieci?;
- Jakiego koloru kosze zbierała Śmieciarka Barbarka?;
- Dokąd pojechała Śmieciarka Barbarka?;
- Czy Śmieciarka Barbarka zostawiła kosze w jednym budynku?;
- Co stało się z niebieskimi / zielonymi/ żółtymi koszami na śmieci?;
- Czym jest recykling? (wskazanie na symbol recyklingu);
- Czym są surowce wtórne?


2. Magicznymi ulicami Śmieciarki Barbarki – zabawa ruchowa z elementem orientacyjno-porządkowym – prowadząca prosi dzieci, aby wstały, następnie za pomocą magicznej różdżki (dar Froebla) zmienia je w „Śmieciarki”. Przedszkolny dywan stanie się ulicami miasta. Nauczycielka wyjaśnia zasady zabawy: dzieci w momencie, kiedy usłyszą muzykę będą ostrożnie jeździły ulicami miasta, natomiast, gdy nastąpi przerwa w muzyce „Śmieciarki” muszą wykonać swoją pracę - załadować kosze wykonując trzy przysiady. 


3. Wszystkie dzieci segregują śmieci! – zabawa utrwalająca zasady segregacji odpadów – nauczycielka prezentuje dzieciom kosze, które zbudowała z surowców wtórnych (wiaderka, zużyty brystol). Zwraca uwagę na ich kolory (czarny, zielony, żółty, niebieski, brązowy), po czym prosi, aby dzieci wyjaśniły, jakie odpady powinny się znaleźć w poszczególnych pojemnikach. Szczególną uwagę zwraca na brązowy kosz (zapoznanie z pojęciem „odpady biodegradowalne”). Prowadząca wysypuje „worek śmieci” na dywan. Prosi o pomoc w ich segregacji „freblowskie dary” oraz dzieci. Do zabawy wykorzystuje rymowankę S. Kustosz:

Pomarańczowa (kolor) piłeczka z pudełka wyjrzała: Do którego kosza wrzucić gazetę? – zapytała.

III. Ewaluacja zajęć:

1. Czary z surowców wtórnych – ewaluacja zajęć – prowadząca prezentuje dzieciom dwie tuby, podkreślając, że zostały one wykonane z surowców wtórnych. Na jednej z nich widnieje smutna buzia, na drugiej radosna. Zadaniem dzieci jest chwycenie za pomocą plastikowej pęsety małego dinozaura, a następnie wrzucenie go do jednej z tub – adekwatnie do nastroju podczas trwania zajęcia. Wesoła buzia oznacza zadowolenie, z kolei smutna – niedosyt.  


Tutaj można pobrać cały scenariusz:




Katarzyna Kotlarek

Przedszkole nr 22 w Koszalinie




Czytaj dalej »

Jak freblować i nie zwariować? Sposoby na wypalenie

20 czerwca 2024

Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego. Czas podsumowań i refleksji. Czas domykania projektów, sprawozdań, sporządzania dokumentacji. W głowie niejednej nauczycielki i niejednego nauczyciela piętrzą się w głowie pytania. Jak minął ten czas? Czy zrealizowałam/łem wszystkie swoje założenia? Czy moi uczniowie/ wychowankowie kończą ten rok z nowymi umiejętnościami i dostateczną wiedzą? Tak, koniec roku szkolnego to pracowity okres w zawodzie nauczyciela. Jest to też czas kiedy w głowach wielu z nas kołacze się myśl – MAM DOŚĆ! Jesteśmy przepracowani, przebodźcowani, zmęczeni. Dziś przychodzę do was niejako z pocieszeniem.


Jeśli czujesz się zmęczona/ny, wypalona/ny, nie widzisz sensu w tym co robisz i masz ochotę rzucić nauczanie w tej chwili to pamiętaj, że nie jesteś w tym sam/a. Mnie swego czasu pomogły dwa zdania wypowiedziane przez moją przyjaciółkę (również nauczycielkę): „Każdy tak ma” i „To minie”. 

Czasem tyle właśnie wystarczy. Bo o ile bardziej czujemy się źle kiedy myślimy, że jesteśmy samotni w swojej beznadziei. Kiedy myślimy, że wszyscy wokół są pozytywnie nastawieni, mają mnóstwo energii i zapału do pracy z dziećmi... Tylko ja nie mam już sił? To znaczy, że ZE MNĄ jest coś nie tak i nie jestem prawdziwym nauczycielką/ nauczycielem z pasją...


Jeśli choć raz poczułaś/łeś, że wypalenie zawodowe zagląda do twojej sali, ukradkiem zagląda przez okno i próbuje podciąć Ci skrzydła pozwól, że dziś ja będę Twoją przyjaciółką i powiem: „Każdy tak ma” i „To minie”. 


Osobiście nie raz czułam, że to co robię nie ma sensu, że inni robią to lepiej, że nie mam już sił. Dlatego dziś postanowiłam podzielić się z Wami moimi sposobami na tego potwora zwanego wypaleniem. Zanim zacznę, wspomnę tylko, że nie jestem psychologiem, nie jestem ekspertem. Jednak z wypaleniem i jego następstwami spotkałam się już w swojej karierze nie raz, zarówno u siebie, jak i u innych. Przez lata pracy z dziećmi wypracowałam kilka strategii, które pomagają mi w trudnych chwilach. Potraktuj więc ten artykuł jako luźną poradę od koleżanki po fachu, nie specjalistyczną pomoc. I pamiętaj, czasem warto wybrać się do eksperta, by poradzić sobie z problemem. 

Po pierwsze - ODPOCZNIJ

Często negatywne emocje są skutkiem zwykłego przemęczenia. Natłok projektów, dokumentów, zebrań, konkursów i zajęć dodatkowych może przyprawić o zawrót głowy. Dodatkowo wiadomości od rodziców, ciągłe pytania dzieci, hałas na przerwach lub w salach przedszkolnych, a pięć minut przed wyjściem z pracy przypomnienie o oddaniu sprawozdania. Za dużo na raz i brak regeneracji. Nasz mózg potrzebuje chwili oddechu. Jeśli dociera do niego za dużo sygnałów, przeciąża się jak komputer i nie działa poprawnie. W związku z tym mój pierwszy pomysł – ZAPLANUJ odpoczynek. Zaplanuj go – wpisz w kalendarz tak samo jak wpisujesz terminy wysłania prac konkursowych czy zebrania. Zaplanuj to już dziś i wybierz ulubioną formę spędzania wolnego czasu. 

Po drugie – NIE ZAPOMNIJ

Przyklej na ścianie rysunek, który dostałaś/łeś od dziecka. Jeśli uczysz w przedszkolu tak jak ja, zapewne masz takich dzieł niezły stosik. Dzieci obdarowują nas rysunkami, z uśmiechem przybiegają, wręczają – to dla Pani. Zapamiętaj ten uśmiech, przyklej rysunek na ścianie i przypomnij sobie jak Jaś czy Zosia starali się dla Ciebie. Jak doceniają to wszystko co dla nich robisz. Oni nie wiedzą jaki był plan. Nie wiedzą, że nie przeprowadziłaś/łeś wszystkich zabaw, że zapomniałaś/łeś wziąć z domu potrzebnych materiałów i nie zrobią dziś kosmosu w słoiku. Oni widzą, że wysłuchujesz ich kiedy chcą się z czymś podzielić. Że opatrujesz podrapane kolano i przykładasz lód na siniaki. Że przytulasz kiedy tęsknią za rodzicami. Że służysz radą kiedy kłócą się o zabawkę. Kiedy ich wspierasz w momencie wykonywania trudnego zadania. To jest dla nich ważne! Że jesteś kiedy Cię potrzebują. I odwdzięczają się tak jak potrafią – rysują kwiaty, słońce i tęczę. 

Po trzecie – POROZMAWIAJ

Rozmowa. Po prostu. Porozmawiaj z kimś o tym jak się czujesz. Może to będzie koleżanka z pracy, mąż, żona, mama, tata. Wyrzuć z siebie wszystko o czym myślisz. Obiecuję, poczujesz się lżej. Jeśli nie chcesz/ nie potrzebujesz rozmowy – napisz. Działa tak samo – wiem bo sprawdziłam ;)


Po czwarte – PAMIĘTAJ DOBRE SŁOWA 

Przypomnij sobie o tych wszystkich miłych słowach, które usłyszałaś/łeś na swój temat od rodziców swoich wychowanków. Jestem pewna, że jest ich wiele. Kiedy wspaniale zorganizowałaś/łeś uroczystość szkolną/ przedszkolną. Kiedy przygotowałaś/łeś dzieci do konkursu. Kiedy wsparłaś/łeś rodzica w trudnej sytuacji. Kiedy żegnałaś się/żegnałeś się z grupą/ klasą. Nie rzadko, w momentach zwątpienia skupiamy się na tym co złe, co negatywne. Jakbyśmy sami szukali w swojej pamięci, myślach potwierdzenia, że jesteśmy beznadziejni. To tylko myśli! Można nimi sterować. Zamiast przypominać sobie wszystkie nasze błędy (zapewniam, wszyscy je popełniamy) pomyśl o mnóstwie uśmiechów i miłych słów. Teraz!

Po piąte  – ZWOLNIJ

Czasem zdarza mi się zapętlić we własnych planach. Mam ambicję zrobić fantastyczne zajęcia, po których dzieci będą zachwycone. Przygotowaniom i planowaniu poświęcam wiele godzin, odwiedzam sklepy w okolicy, żeby dokupić potrzebne pomoce. Tempo, już i tak szybkie, podkręca moc kiedy trzeba jeszcze zrobić dobrze wykadrowane zdjęcia i wysłać fotorelację na media społecznościowe. Kiedy czujemy się wypaleni warto czasem zmniejszyć tempo. Zrealizować krótsze, mniej skomplikowane zajęcia i pozwolić sobie na więcej swobody. Kiedy mam gorszy dzień spędzam więcej czasu na rozmowach z dziećmi. Siadamy wtedy razem wśród klocków. Ja pytam co u nich słychać, oni opowiadają o babeczkach babci Basi, jeździe na rolkach z tatą, nowych zabawkach, świecących butach, kotkach, które podrapały rączki i czytaniu nowej książeczki z mamą. To ładuje baterie! To pozwala nam przypomnieć dla kogo tam jesteśmy i że dzieciom nie zawsze trzeba fajerwerków. Wystarczy chwila na relacje. 

Mam nadzieję, że moje pomysły przydadzą Ci się w chwilach zwątpienia. Pamiętaj, to tylko chwila. 

Niezależnie od tego co myślisz – JESTEŚ WYJĄTKOWA / WYJĄTKOWY. 

Pracujesz z drugim, małym człowiekiem. To nie jest łatwa praca. Ale tak jak wspierasz dzieci, pozwalasz im doświadczać, obserwujesz jak się rozwijają, nie zapominaj o sobie. Wspieraj się, dbaj o siebie, doświadczaj dobrych i złych momentów, obserwuj jak rośniesz i się rozwijasz, bo nie ma sytuacji bez wyjścia. Jeśli potrzebujesz -  odpocznij, zwolnij, zrób przerwę. Potem wróć i rób dalej swoje, bo robisz to dobrze! 

Dajcie znać czy Was też dopadają czasem chwile zwątpienia i jak Wy sobie z tym radzicie. Tymczasem ściskam Was gorąco i życzę pogodności! 







Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia